Kalendarz w telefonie to taka nasza podręczna pamięć zewnętrzna, która pomaga nam w zorganizowaniu czasu i zaplanowaniu wszystkich zadań. Czasem jednak warto zamienić aplikację na tradycyjny kalendarz. Dlaczego? Już śpieszę z wyjaśnieniem.
Czasem opłaca się być off-line
Aplikacje są wygodne, tego nie da się ukryć. Wszystkie niezbędne informacje mamy zawsze pod ręką (o ile oczywiście jesteśmy podłączeni do internetu), możemy korzystać z kalendarza z różnych urządzeń i w różnych miejscach, a kilka ruchów dzieli nas od wyświetlenia planu na cały najbliższy rok. Jednak kalendarze książkowe mają w sobie coś takiego, czego nie mogą nam zaoferować nawet najlepiej zaprojektowane aplikacje. Sprawiają, że chociaż chwilę jesteśmy off-line. W dzisiejszych czasach to zaleta naprawdę nie do przecenienia.
Z tradycyjnym kalendarzem możesz wygodnie rozsiąść się w fotelu, planując zadania, i nie martwić tym, że zaraz zacznie pikać, bzyczeć i domagać się twojej uwagi. Będziesz mógł rzeczywiście skupić się na tym, co akurat robisz, czyli na planowaniu.
Ujście dla twojej kreatywności
Kalendarze książkowe to także idealne ujście dla twoich kreatywnych zapędów. Koloruj, notuj, przyklejaj notatki, rysuj mapki i zadbaj o to, by twoje plany prezentowały się naprawdę kolorowo. A przy okazji sprawisz, że twój kalendarz stanie się naprawdę wyjątkowy.